|
||||||||||
|
Szczególnie w warunkach obniżonej temperatury wiele aut odmawia posłuszeństwa. Dotyczy to głównie aut z silnikiem diesla. Co więcej, wiele samochodów po wyjechaniu z garażu, nie chce zapalić, po kilkugodzinnym postoju na miejskim parkingu. Jak zapobiec takiej sytuacji w Twoim samochodzie?
Im nowszy samochód, tym bardziej dopasowany wymiarami akumulator musimy kupić. Na zdjęciu bateria w SsangYongu Tivoli Grand z silnikiem Diesla - stosunkowo jeszcze duże pole manewru.
Oryginalne akumulatory SsangYong w sklepie Dixi-Car Wymiana akumulatora w serwisie Dixi-Car
Powodem jest słaby czy też wyładowany akumulator. Niskie temperatury, a konkretnie mróz mają bardzo niekorzystny wpływ na sprawność akumulatora. Wraz ze spadkiem temperatury maleje przewodność elektrolitu, zmniejsza się intensywność zachodzących w nim reakcji chemicznych, co wpływa na zmniejszenie pojemności, a więc popularnie siły potrzebnej do kręcenia rozrusznika. W praktyce już przy temperaturze minus 10 stopni, pozostawiony na noc w samochodzie akumulator, zmniejsza swoją sprawność o nawet połowę. W teorii przedstawia się to w przybliżeniu następująco:
Jeśli zatem rano przychodzimy do samochodu i chcemy go uruchomić, to często jest to niemożliwe. Rozrusznik zakręci kilka razy, a następnie znieruchomieje. Powodem jest mróz, często niesprawna instalacja elektryczna, a także stałe obciążanie naszej baterii.
Doświadczenia wykazały, że nawet przy korzystnej temperaturze, akumulator który znajduje się w stojącym bezczynnie na parkingu samochodzie rozładuje się już po dwóch, trzech tygodniach. Powód? We współczesnych autach jest tak wiele odbiorników prądu, mimo że auto stoi bezczynnie, to przy braku ładowania, bateria się wyczerpuje.
Dlatego akumulator trzeba raz na miesiąc sprawdzić, oczyścić przy okazji i doładować. Można to zrobić nawet bez wyjmowania z samochodu.
Czy w przypadku mrozów, akumulator należy zabierać do domu czy innego ciepłego pomieszczenia? Raczej nie. Wielokrotne wyjmowanie baterii jest kłopotliwe, a ponadto może doprowadzić do uszkodzenia klem. Dlatego wystarczy jak będziemy regularnie sprawdzali i doładowywali. Wtedy akumulator może nam służyć nawet kilka lat.
Warto być przezornym Warto sprawdzić przed zimą stan techniczny akumulatora: gęstość i poziom elektrolitu oraz stan naładowania baterii. Jeśli poziom elektrolitu jest zbyt niski, należy go uzupełnić, dolewając wody destylowanej. Warto także pamiętać o oczyszczenie biegunów akumulatora i zacisków na przewodach. Miejsca te powinniśmy zabezpieczyć wazeliną techniczną, która chroni przed brudem, a także pomaga w przewodzeniu prądu, zapobiega również przed utlenianiem.
Podawana jest obecna wartość napięcia spoczynkowego, prądu rozruchu i ocena stanu akumulatora wraz z ew. zaleceniami np. akumulator jest dobry, ale doładuj.
Pomagajmy akumulatorowi Podczas rozruchu samochodu zimą wzrasta ilość energii wydatkowanej przez akumulator. Dobrze pamiętać, żeby silnik uruchamiać na wciśniętym pedale sprzęgła. Dzięki temu zabiegowi ułatwiamy pracę zarówno rozrusznikowi jak i akumulatorowi, ponieważ odłączamy skrzynię biegów. Niskie temperatury powodują, że rozrusznik musi pokonać opory wynikające z większej gęstości oleju, pobiera więc więcej prądu z akumulatora. Dlatego tak ważne, aby ułatwić mu pracę i na czas rozruchu wyłączyć oprócz wspomnianej skrzyni biegów także urządzenia dodatkowo pobierające prąd, jak nawiew, multimedia, odbiornik w gnieździe 12V, itp. Współczesne samochody z racji coraz większego zaawansowania w elektronikę, w urządzenia ułatwiające jazdę, paradoksalnie mają utrudnione zadanie podczas uruchomiania zimą. Urządzenia „komfortu” włączamy dopiero po kilku minutach. Warto postarać się i unikać jazd wyłącznie na krótkich odcinkach. Zbyt krótka jazda nie zbilansuje „przychodów i rozchodów” energii akumulatora. Krótkotrwałe ładowanie nie jest w stanie uzupełnić zużytej energii akumulatora na częste rozruchy i zaspokojenie wszystkich używanych odbiorników energii elektrycznej w samochodzie. Należy pamiętać, że energię elektryczną zużywają nie tylko odbiorniki typu: światła, nawiew, radio, wycieraczki, ale przede wszystkim odbiorniki dzięki którym silnik, samochód w ogóle może funkcjonować. Chodzi tu o wszystkie sterowniki, czujniki monitorujące pracę poszczególnych zespołów, silniczki elektryczne np. pompy paliwa, zaworu EGR itp. Ważny jest także sprawny alternator ładujący na bieżąco akumulator podczas pracy silnika. Jeśli latem lub jesienią nasza bateria wymaga częstego ładowania i nie trzyma parametrów, lepiej ją wymienić i mieć spokój w obliczu zbliżających się chłodów.
W trosce o środowisko naturalne i w zgodzie z obowiązującymi przepisami, w serwisie Dixi-Car jesteśmy zobowiązani:
|
||||||||||
 |
|
Szef serwisu Dixi-Car zwraca uwagę, że wyżej opisane czynności związane z uzupełnianiem poziomu elektrolitu i badaniem jego gęstości wymagają klasyczne akumulatory. Dziś, w większości przypadków akumulatory są bezobsługowe, zatem nie musimy się martwić o poziom elektrolitu. Najczęściej akumulatory posiadają „magiczne oczko” (na fot. obok oczko ma kolor zielony, czyli akumulator jest sprawny), które pozwala szybko, wzrokowo ocenić stan naładowania i poziom elektrolitu akumulatora. Układ ten, w razie potrzeby informuje również o ewentualnych problemach (konieczności doładowania lub wymiany). Profesjonalne badanie stanu naładowania i ogólnego stanu akumulatora można przeprowadzić w serwisie Dixi-Car. Miernik podłączamy pod bieguny akumulatora, wpisujemy podstawowe parametry akumulatora, a więc pojemność w Ah i prąd rozruchu podawany najczęściej w normie EN i po paru sekundach testu na wyświetlaczu można odczytać wynik.